Decydujące stracie |
W dwóch poprzednich notkach starałem się przybliżyć specifikę Marvel Super Heroes RPG. Nadszedł czas na podsumowanie.
Trudno mi oceniać jak MSH prezentuje się na tle innych gier o superbohaterach. W swoich zbiorach mam jedynie bohaterski dodatek do Savage Worlds, Almanach Bohaterów. Ten zaś oferuje znacznie bardziej techniczne i skodyfikowane rozwiązania niż MSH. Niestety nie miałem okazji spróbować Champions, Icons ani Mutants & Masterminds czy innych superbohaterskich systemów, ale być może nadrobię zaległości dzięki heroicznemu pakietowi ratującemu Kolorado.
Marvel Super Heroes to system, który dzisiaj nazwalibyśmy lekkim. Zawiera proste, łatwo przyswajalne podstawy i sporo miejsca na swobodną interpretację lub wręcz modyfikację zasad. Z Kilka reguł doskonale podkreśla komiksową konwencję gry - rundy zawierające tyle akcji, ile pomieściłby komiksowy panel, Karma pozwalająca bohaterom wspiąć się na wyżyny możliwości, ale i taksująca wszelkie niemoralne postępki, opcja eliminacji kilku henchmanów na raz.
Take a Stand |
Niestety z drugiej strony niekiedy wręcz zmusza do modyfikowania reguł. Mimo bardzo zgrabnego rdzenia, gra zawiera kilka irytujących kiksów, które utrudniają beztroską zabawę w zamaskowanych mścicieli. Stałe obrażenia niweczą dynamizm potyczek w sytuacji, w której przyjdzie się zmierzyć bohaterom z jakimś silnie opancerzonym bazylem, a to z kolei zmusza MG do ostrożnej selekcji przeciwników. Punkty Zasobów wprowadzają całkowicie zbędną buchalterię, ale są konieczne do projektowania gadżetów. Wybrakowany system tworzenia postaci zmusza do przeszukiwania licznych dodatków w pogoni za ulubionym herosem.
Niedopowiedzenia, które zwykli sobie chwalić oldschoolowcy, w mojej opinii powodują, że system nie jest w pełni "gotowy do gry" i nie obędzie bez kilku zmian (albo sięgnięcia po późniejszą edycję). Myślę, że łatwiej przyjdzie to osobom, które liznęły już trochę RPG i wiedzą co chcieliby widzieć w superbohaterskiej grze. Biorąc to pod uwagę polecałbym MSH Mistrzom, którzy nie brzydzą się gmeraniem w zasadach.
Geek out! |
Zdecydowanie jest to system dla osób, które niespecjalnie zależy na drobiazgowości zasad i chętniej zdają się na werdykt MG niż dyktando podręcznika. Przede wszystkim jest to jednak gra dla osób, które kochają superbohaterskie komiksy i czują klimat obrazkowych opowieści. Każdy, kto potrafi przymknąć oko na klisze, anachronizmy czy śmieszności komiksowego świata, będzie się dobrze bawił grając w MSH, ale prawdziwą radochę będą miały osoby, które potrafią przekuć te wady w zalety.
Ocena (przeciętna):
Grab some stuff! |
W internetach bez trudu można znaleźć masę materiałów do MSH.
Osobom, chcącym spróbować się w roli zamaskowanych obrońców ludzkości, polecam zajrzeć na stronę Classic Marvel Forever. Oprócz fanowskich dodatków i modyfikacji, można tam znaleźć w formie elektronicznej chyba wszystkie oficjalne materiały, jakie ukazały się do MSH. Czyżby Marvel i Czarodzieje z Wybrzeża nie mogli ustalić kto wznieść ma każący młot CopyRightów?
Artykuł z Rended Press zawiera garść linków do mniej kontrowersyjnych treści (choć i tu znajdą się "przedruki" ze starych magazynów). Godnym uwagi jest forum poświęcone MSH, a zwłaszcza dział z plikami. O rady, inspiracje i wsparcie możne też zapytać G-plusową społeczność.
Kilka lat temu o MSH pisał też James Maliszewski, a poruszony wpisem i odzewem czytelników autor gry, Jeff Grubb, podzielił się wspominkami i anegdotami na temat tego projektu.
Wreszcie dla osób, które nie lubią się babrać w zakurzonych zeszytach i innych burych książeczkach, jest i konwersja na obecnie modnego Fate Core'a.
Excelsior!
Grafiki:
JLA vs Avengers PatLoika
Rogue Anna Fischer
X-Men Kaptain Kobold
SpiderMan Simon Wilches
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz