16 grudnia 2013
Karnawał #50 - Wiersz, w którym autor uprzejmie acz stanowczo doprasza się o pisanie nowych tekstów
Kostery z Lochów i Podziemi,
Zarazy wstrętne, planszówkowe,
Wy podczas sesji niemal niemi
Wielbiący mapy kolorowe.
Rębajły, franty, zabijaki,
Liczby mielący jak serwery,
By zdobyć bonus lada jaki.
Piszcie nam teksty, do jasnej cholery.
Teoretyki erpegowe,
Komentatory na owacje,
Niemal doktory naukowe,
Każdy największą z was ma rację!
Chociaż nie gracie lata całe,
To znacie wszystkie bestsellery,
Mądrale przecież z was niemałe.
Piszcie nam teksty, do jasne cholery.
Item wydawce-mociumpany,
Rebrandingowe menadżery
(Na stacjach piją se szampany,
Wydają System lata cztery).
Karne fanboje i szturmowcy,
Zuchy z karimat, bohatery
I rekordziści-stusesjowcy,
Piszcie nam teksty, do jasnej cholery.
I ta TrzeWicka pakamera,
Wy, typy nudne i ponure,
Absztyfikanci Warhammera,
Gotowi wszczynać awanturę
O deszcz, co pada na was wszędy,
O wstrętnie szare charaktery,
O dziwnie mroczne pogawędy,
Piszcie nam teksty, do jasnej cholery.
I ów dezajner forumowy,
Co dużo chciałby, a nie może,
Item Bo… bloger przykładowy
(wiesz ty już czemu, kunktatorze!)
I ty za młodu zagubiony,
Co grywasz teraz w retrogiery
I masz podręcznik podniszczony;
Piszcie nam teksty, do jasnej cholery.
Item indiany wigwamowe,
Na Nowej Fali, co płyniecie
Niestaroszkolnej, lecz fajowej,
I inne credo wyznajecie.
Item zdobywce pucharowe,
Świeczek, muzyki trendsetery,
Narracji fany wyborowe,
Piszcie nam teksty, do jasnej cholery.
I ty fortuny skurwysynu,
Gówniarzu uperfumowany,
Co splendor oraz spleen Londynu
Wciskasz na blog swój zakazany,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A kserowałeś Zweihandery,
Rynek ratujesz nasz na kacu.
Piszcie nam teksty, do jasnej cholery.
Item ględziarze i bajdury,
Przez Mumble-skajpy gadające,
Frontiery nowej geek-kultury,
Pedefy różne zbierające,
I wy, larpowcy, co se stroje
Szyjecie niczym lucyfery,
Żeby obnażyć wnętrze swoje,
Piszcie nam teksty, do jasnej cholery.
I wy, o których zapomniałem,
Lub pominąłem was przez litość,
Albo dlatego, że się bałem,
Albo, że taka was obfitość,
I ty, czytaczu, co w tym wierszu
Widzisz pokłady czczej szydery,
Ażem się stał ofiarą farsy,
Piszcie nam teksty, do jasnej cholery!…
AUTOR! AUTOR!
OdpowiedzUsuńBławoł! Bławoł!
OdpowiedzUsuńWina i igrzysk dla tegoz pana!
OdpowiedzUsuńMistrz! Ale powinieneś wywalić "jasnej" w ostatnim wierszu każdej zwrotki, zachowałbyś lepszy rytm.
OdpowiedzUsuńDobrze, że znalazłeś klucz do wygrywania kolejnych edycji Karnawału!
Rozważaliśmy to w ramach Kółka Poetycznego w naszym gronie autorskim - ostatecznie postawiliśmy na złamanie rytmu w ostatnim wersie strofy. :P
UsuńDziękuję, dziękuję! Tomik "Oda do fundomu" do nabycia niebawem.
OdpowiedzUsuńTo jest tym bardziej świetny wiersz, ponieważ niewielkim wysiłkiem można go upodobnić do oryginału. Jak się Misiołak wpieni, to zmieni np tak:
OdpowiedzUsuńItem wydawce-mociumpany,
Rebrandingowe menadżery
(Na stacjach piją se szampany,
Wydają System lata cztery).
Zuchy z karimat, bohatery
Jedzący przez trzy dni chińską zupę
I rekordziści-stusesjowcy,
Całujcie mnie wszyscy w dupę.
Jak przemnożysz wartości liczbowe liter w tych ostatnich wersach przez liczbę pi, nieparzyste zastąpisz najbliższą większą liczbą pierwszą, odwrócisz kolejność, weźmiesz resztę z dzielenia przez 32 i z powrotem odmienisz na litery, to właśnie to wyjdzie. Geniusz Misiołaka!
UsuńWieszczołak żądzi!
OdpowiedzUsuń